środa, 25 kwietnia 2018

Duch Święty - Pan i Ożywiciel

W związku z tym, że jestem w trakcie Seminarium Odnowy w Duchu Świętym i ponad to przed nami Zesłanie Ducha Świętego, postanowiłam napisać o tym, w jaki sposób nawiązałam relacje z tą Trzecią Osobą Trójcy Świętej i jak postrzegam Jego działanie w moim życiu i w Kościele.

Przede wszystkim mój bliższy kontakt z Duchem Świętym zaczął się od czasu przygotowań do poświęcenia się Niepokalanej. Wielu może to zaskoczyć. Dla mnie to normalne, bo Maryja jako Oblubienica Ducha Świętego, sama zachęciła mnie do wyzwania Jego mocy.
Matka Boża otrzymała w końcu trzy razy Chrzest w Duchu Świętym :w chwili Jej poczęcia się w łonie św. Anny, w chwili Zwiastowania i w wieczerniku, kiedy razem z Apostołami przyzywała Ducha Świętego.
Naturalne jest, że po poświęceniu się Niepokalanej, przyszedł czas na rekolekcje - Seminarium. 

Jest to czas kiedy nawiązujemy relacje z Duchem Świętym,  odnawiamy naszą pobożność, a przede wszystkim otwieramy się na Jego natchnienie. W tym czasie Bóg intensywnie działa w naszym życiu i przychodzi z darem nawrócenia. Przecież wszyscy zmiany życia potrzebujemy. W tym celu, w trakcie rekolekcji jest przewidziana Spowiedź generalna i modlitwy o uzdrowienie. 
Przez ok. 10 tygodni z pomocą podręczników i medytacji możemy znaleźć odpowiedź na nurtujące nas pytania. 
Tak jest w moim przypadku - mam wrażenie, że czytam o sobie, swoich kłopotach, trudnościach w życiu duchowym i przez natchnienie Ducha Świętego odnajduję rozwiązanie.

Niezwykłe jest działanie tego Ożywiciela Kościoła. Jego tchnienie potrafi odmienić nasze życie. Bez Niego nikt nie potrafi powiedzieć Panem jest Jezus. Kościół swój początek ma w momencie Zesłania Ducha Świętego.
Bez Jego mocy nie ma apostolstwa, nie ma życia. Nie sobie bowiem zawdzięczamy to, że ewangelizujemy, ale właśnie Duchowi Świętemu.
Z mocą głosimy Chrystusa, inaczej bylibyśmy tchórzami, którzy cofają się pod nawet niewielkim prześladowaniem. Ilu mamy męczenników, którzy przelali krew dla Pana Jezusa? Mnóstwo! Jeśli my nie musimy oddawać życia za wiarę, to i tak trzeba nam stawić czoła atakom.
Jesteśmy wyśmiewani, opluwają nas a wciąż mamy odwagę! To właśnie działanie Ducha Świętego.
W codziennej modlitwie prośmy o Jego dary. A jeśli nie mamy jeszcze bliskich relacji z Duchem Świętym jest rozwiązanie - wzywajmy Maryję, która jest poruszana jedynie tchnieniem Ducha Świętego.

Zachęcam też do przeżycia Seminarium Odnowy w Duchu Świętym.
Przyznaję, że potrzeba wytrwałości i samozaparcia, bo pracy jest dużo, ale naprawdę warto! Książki, które czytamy w trakcie trwania rekolekcji, są pisane pod natchnieniem Ducha Świętego i na pewno, każdy będzie mógł przeżyć prawdziwe Zesłanie w swojej duszy. Tak było w moim przypadku.
     
Często od kiedy piszę bloga, spotykam się z krytyką, taką, że pisząc o Matce Bożej, dopuszczam się bałwochwalstwa! I w tym  poście, celowo jest w treści Maryja jako Oblubienica Ducha Świętego. Chcę pokazać jak Niepokalana prowadzi do Boga, jak mnie natchnęła do relacji z Duchem Ożywicielem! Maryja nie odbiera chwały Bogu, tylko nas do Niego prowadzi, a chwałę udzielił Jej sam Bóg już przed wiekami, w Swoim zamyśle obierając Ją na Matkę Syna Bożego.
Zły duch narzuca nam złe myślenie o Maryi bo: jest Ona jego największym wrogiem, bo Ją nienawidzi i po trzecie boi się Maryi panicznie, czego w swojej pysze znieść nie może.
Wszelkie więc wrogie podejście do Niepokalanej, pochodzi od szatana.
Matce Bożej zawdzięczam moją relacje z  Duchem Świętym.
Wzywam Jego mocy, także za pośrednictwem Maryi. 
Duchu Święty przyjdź do naszych dusz i serc. Jesteśmy Twoją świątynią, mieszkaj w nas.
Przyjdź w swoich darach do wszystkich, którzy czytają te słowa! Potrzebujemy Cię jak powietrza - do oddychania, do życia.
Przyjdź i nie zwlekaj dłużej! Duchu Ożywicielu odnów nasze życie.
Maryjo Oblubienico Ducha Świętego módl się za nami!

Drogi bracie, kochana siostro! Proszę napisz w komentarzu jakie jest Twoje doświadczenie Ducha Świętego, w Twoim codziennym życiu?
Czy odczuwasz Jego obecność? Podziel się Twoim świadectwem.

I jeszcze ostatnia prośba - zaobserwuj mój blog, prowadzę go na chwałę Bożą, niechaj się szerzy. 
Pozdrawiam serdecznie i życzę samych błogosławieństw.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dwa świadectwa ku pokrzepieniu w wierze.

Świadectwo o wstawiennictwie bł. Anieli Salawy.  Mam na imię Wiktoria, mam 29 lat i jestem z okolic Kielc. Chciałabym się podzie...