środa, 25 lipca 2018

Objawienia Cudownego Medalika


Medalik Naszej Najświętszej Maryi Panny zwany cudownym medalikiem, jest najbardziej znanym sakrament-alium wszystkich czasów.
Jego pojawienie się związane jest z objawieniem się Matki Bożej w roku 1830 -  św. Katarzynie Laboure.

Najświętsza Panna ukazała się tej pełnej pokory zakonnicy i powierzyła zadanie rozpowszechniania  Cudownego Medalika i modlitwy do NMP od Cudownego Medalika.

Co ciekawe pojawienie się Matki Bożej w roku 1830 rozpoczyna czas wielkich objawień Maryjnych, których kontynuacja miała miejsce we francuskim LA Salette (1846), Lourdes (1858) i Pontmain (1871), polskim Gietrzwałdzie (1877), portugalskiej Fatimie (1917), belgijskich Beauraing (1932-1933) i Banneux(1933) oraz japońskiej Akicie (1973).
Wcześniej Matka Boża ukazała się ludzkości tylko dwa razy w Guadalupe w Meksyku (1531) i w Laus we Francji (1664-1718).

W nocy z 18 na 19 lipca 1830 roku siostra Katarzyna miała pierwsze widzenie Niepokalanej. Ujrzała wtedy przepiękną Panią siedzącą na fotelu.
Na widok Matki Bożej, Katarzyna rzuciła się Jej do stóp - Maryja natomiast powiedziała: "Idą ciężkie czasy. Zło ogarnie Francję. Tron upadnie. Różnego rodzaju zło przemieni cały świat."

Zakonnica opowiedziała o tym, zdarzeniu swojemu spowiednikowi, jednak ten nie dał jej opowieściom wiary - tydzień później w Paryżu wybuchła rewolucja.

W niedzielę, 27 listopada, siostra Katarzyna przebywała w kaplicy, gdy ponownie ujrzała Najświętszą Pannę. W rękach trzymała złotą kulę zwieńczoną małym Krzyżem. Powiedziała do zakonnicy:"Ta kula symbolizuje cały świat i każdego człowieka z osobna".
   
W tym objawieniu wokół Niepokalanej uformował się owal z przesłaniem wypisanym złotymi literami: O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Potem zakonnica usłyszała głos: "Postaraj się o wybicie medalika na ten wzór. Wszystkie osoby, które będą go nosić na szyi, otrzymają wielkie łaski. Łaski będą obfite dla tych, którzy nosić go będą z ufnością".

W grudniu Matka Boża ukazała się zakonnicy ponownie. Z Jej dłoni rozpościerały się promienie, Maryja stała na półkuli, mając pod stopami węża -" Promienie, które widzisz, są symbolem łask, jakie zsyłam na tych, którzy mnie o to proszą ".

Przed młodą Katarzyną jest wielka misja. Jej spowiednik, nie daje tym wydarzeniom wiary.
Jednak w lipcu 1832 roku rozpoczęło się rozpowszechnianie medalika. Akurat Paryż nawiedziła epidemia. Siostry od św. Wincentego rozdawały medaliki dotkniętym zarazą. Zaczęły dziać się cuda.

Z roku na rok produkcja rosła, Cudowny Medalik zaczął zdobywać Europę. W roku 1842 było ich już około 100 milionów. Zaś w roku 1876, w którym św. Katarzyna zmarła, łaski na całym świecie spływały już dzięki miliardowi Cudownych Medalików.

Wydarzenia te stworzyły klimat czci dla Niepokalanego Poczęcia Maryi. 8 grudnia 1854 roku papież bł. Pius IX ogłasza dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny.

Św. Katarzyna natomiast została ogłoszona błogosławioną w dniu 28 maja
1933 roku przez Ojca Świętego Piusa XI. Czternaście lat później, 27 lipca 1947 roku kanonizował ją papież Pius XII, nazywając ją "świętą milczenia", gdyż o jej objawieniach wiedzieli jedynie przełożeni, do końca życia była nieznana i pełna pokory i skromności.

   
Drogi czytelniku, czy nosisz cudowny  medalik?
Może podzielisz się swoim  świadectwem? Czekam  na Twoje komentarze.
Proszę jeszcze, abyś zaobserwował mojego bloga - dla Matki Bożej i Jej chwały.
Pozdrawiam serdecznie bracie i siostro! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

środa, 18 lipca 2018

Fatima - Głos Naszej Matki

13 LIPCA - TRZECIE OBJAWIENIE SIĘ MATKI BOŻEJ W FATIMIE

13 lipca 1917 r. krótko po naszym przybyciu do Cova da Iria do dębu skalnego, gdy odmówiliśmy różaniec z ludźmi licznie zebranymi, zobaczyliśmy znany już blask światła, a następnie Matkę Boską na dębie skalnym.

- „Czego sobie Pani ode mnie życzy?" - zapytałam.
- „Chcę, żebyście przyszli tutaj 13 przyszłego miesiąca, żebyście nadal codziennie odmawiali różaniec na cześć Matki Boskiej Różańcowej, dla uproszenia pokoju na świecie i o zakończenie wojny, bo tylko Ona może te łaski uzyskać".
- „Chciałabym prosić, żeby Pani nam powiedziała, kim jest i uczyniła cud, żeby wszyscy uwierzyli, że nam się Pani ukazuje".
- „Przychodźcie tutaj w dalszym ciągu co miesiąc! W październiku powiem, kim jestem i czego chcę, i uczynię cud, aby wszyscy uwierzyli".

Potem przedłożyłam kilka próśb, nie pamiętam, jakie to były. Przypominam sobie tylko, że Nasza Dobra Pani powiedziała, że trzeba odmawiać różaniec, aby w ciągu roku te łaski otrzymać. I w dalszym ciągu mówiła:
- „Ofiarujcie się za grzeszników i mówcie często, zwłaszcza gdy będziecie ponosić ofiary: O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie, za nawrócenie grzeszników i za zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi".

Przy tych ostatnich słowach rozłożyła znowu ręce jak w dwóch poprzednich miesiącach. Promień światła zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia, a w tym ogniu zanurzeni byli diabli i dusze w ludzkich postaciach podobne do przezroczystych, rozżarzonych węgli, które pływały w tym ogniu. Postacie te były wyrzucane z wielką siłą wysoko wewnątrz płomieni i spadały ze wszystkich stron jak iskry podczas wielkiego pożaru, lekkie jak puch, bez ciężaru i równowagi wśród przeraźliwych krzyków, wycia i bólu rozpaczy wywołujących dreszcz zgrozy. (Na ten widok musiałam krzyczeć «aj», bo ludzie to podobno słyszeli.) Diabli odróżniali się od ludzi swą okropną i wstrętną postacią, podobną do wzbudzających strach nieznanych jakichś zwierząt, jednocześnie przezroczystych jak rozżarzone węgle.
Przerażeni, podnieśliśmy oczy do Naszej Pani szukając u Niej pomocy, a Ona pełna dobroci i smutku rzekła do nas:
- „Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Żeby je ratować, Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli się zrobi to, co wam powiem, wielu przed piekłem zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie. Wojna zbliża się ku końcowi. Ale jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to w czasie pontyfikatu Piusa Xl rozpocznie się druga wojna, gorsza. Kiedy pewnej nocy ujrzycie nieznane światło, (ma na myśli nadzwyczajne światło północne, które widziano w nocy 25 stycznia 1938 r. w całej Europie, także w Polsce. Łucja uważała je wciąż za znak obiecany z nieba) wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie, będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego.
Aby temu zapobiec, przybędę, aby prosić o poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty. Jeżeli moje życzenia zostaną spełnione, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła, dobrzy będą męczeni, a Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć. Różne narody zginą. Na koniec jednak moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci i przez pewien czas zapanuje pokój na świecie. W Portugalii będzie zawsze zachowany dogmat wiary itd. Tego nie mówcie nikomu; Franciszkowi możecie to powiedzieć. Kiedy odmawiacie różaniec, mówcie po każdej tajemnicy: „O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba, a szczególnie te, które najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia".

 Nastała chwila ciszy, a ja zapytałam:
- „Pani nie życzy sobie ode mnie niczego więcej?"
- „Nie, dzisiaj już nie chcę od ciebie niczego więcej".

I jak zwykle uniosła się w stronę wschodu, aż znikła w nieskończonej odległości firmamentu.


Dwa świadectwa ku pokrzepieniu w wierze.

Świadectwo o wstawiennictwie bł. Anieli Salawy.  Mam na imię Wiktoria, mam 29 lat i jestem z okolic Kielc. Chciałabym się podzie...