Od zawsze święte kobiety, które dużo cierpiały dla Pana Jezusa były mi bardzo bliskie.
Na św. Rafkę wskazał mi Pan Bóg podczas modlitwy.
Rzeczywiście jej miłość do cierpienia zadziwia, ale i pociąga, a już na pewno dużo uczy.
Być może jest nam to trudno zrozumieć, ale marzyła o noszeniu krzyża wspólnie z Jezusem.
W październikową niedzielę 1885 roku długo i gorąco modliła się przed ołtarzem. Pytała Chrystusa „Dlaczego mnie nie odwiedzasz przez choroby?
W tym właśnie momencie poczuła ogromny ból nad oczami, rozsadzający czaszkę. Zaczęła stopniowo tracić wzrok. Rafka, ciesząca się dotychczas doskonałym zdrowiem, nagle ciężko zaniemogła. Ale gorąco dziękowała w modlitwie za ten dar cierpienia, który trwał wiele lat.
Św. Rafka mówiła, że Bóg może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy.
Ostatnie lata życia spędziła przykuta do łóżka. Na prawym ramieniu miała bolesną i głęboką ranę, spowodowaną deformacją obojczyka, który przebił się przez skórę. Rana krwawiła przez pięć lat.
Święta nie narzekała, ale powtarzała: "W jedności z raną na ramieniu Jezusa". Mówiła siostrom, aby nie zapominały o szóste Ranie na ramieniu Jezusa, na którym niósł ciężki krzyż naszych grzechów". Aby uczcić szóstę Ranę Pana, odmawiała sześć razy Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo. My również możemy oddać cześć szóstej Ranie Chrystusa, tak jak uczyła św. Rafka.
Jej słowa: "Jestem w niebie, bo cierpię z Chrystusem" świadczyły o tym, że była szczególnie zjednoczona z ukrzyżowanym Oblubieńcem.
Św. Jan Paweł II powiedział o św. Rafce:„Świadectwo tej libańskiej zakonnicy pozostaje źródłem ufności dla wszystkich skrzywdzonych. Żyła zawsze w ścisłej więzi z Chrystusem i tak jak On nigdy nie zwątpiła w człowieka”.
Rafka jest szczególną orędowniczką osób cierpiących, które z ufnością proszą za jej wstawiennictwem o ulgę w cierpieniu oraz o zdrowie.
Tak więc idąc za jej przykładem nie zapominajmy o szóstej ranie na ramieniu Jezusa.
W rocznikach opactwa z Clairvaux czytamy o widzeniu, które św. Bernard miał podczas głębokiej modlitwy. Zapytał wtedy Jezusa o to, która rana sprawiła Mu największy ból. Jezus odpowiedział:
"Miałem głęboką ranę na swoim ramieniu, która powstała od dźwigania krzyża. Była ona bardziej bolesna niż inne, jednak nie była dostrzegana przez ludzi.Oddawaj cześć tej Ranie, a dam ci wszystko, o co przez nią poprosisz. A co się tyczy wszystkich, którzy będą czcić tę Ranę, odpuszczę im wszystkie grzechy powszednie i nie będę już wspominał grzechów śmiertelnych."
Modlitwa do Najświętszej Rany Ramienia Jezusa:
O Umiłowany Jezu, łagodny Baranku Boży,
ja, nędzny grzesznik, pozdrawiam i czczę Najświętszą Ranę na Twoim ramieniu, na której dźwigałeś Swój ciężki krzyż, który tak rozdarł Twoje ciało i odsłonił Twoje kości, że zadał Ci cierpienie większe niż jakakolwiek inna rana Twojego Najświętszego Ciała.
Uwielbiam Cię, o Jezu Boleściwy, chwalę Cię i wywyższam.
Dziękuję Ci za Twoją najświętszą i bolesną Ranę, błagając Cię przez niezmierny ból, którego doświadczyłeś i przez miażdżący ciężar Twojego krzyża, abyś ulitował się nade mną, grzesznikiem, wybaczył mi wszystkie moje ciężkie i powszednie grzechy i prowadził mnie do nieba drogą Twojego krzyża. Amen.
Dodajmy jeszcze: św. Rafko kontemplująca szóstą ranę ramienia Chrystusa - módl się za nami!