Opieka św. O. Pio
Jest to święty bardzo dla mnie ważny, przypomina mi się dzisiaj jego opieka i wstawiennictwo.
Wiele lat temu kiedy mieszkałam przez jakiś czas sama, miałam pewien kłopot - trzeba było po budziku wstać do pracy.
Byłam wtedy bardzo młoda, więc był z tym problem.
Codziennie prosiłam św. O. Pio, żeby mnie budził: "Ojcze Pio proszę obudź mnie rano do pracy."
Rzeczywiście nigdy nie zaspałam. Pewnego ranka ktoś zapukał do ściany kilka razy, a byłam w domu zupełnie sama.
Pomyślałam wtedy: "Ojcze Pio obudziłeś mnie, jak dobrze, że jesteś."
Bracie i siostro nigdy nie wątp w świętych obcowanie.
Jak to św. Antoni pomógł odszukać emeryturę mojej babci, która zapomniała, gdzie ją schowała.
Moja już śp. babcia chorowała na alzheimera i była to już wtedy dosyć mocno zaawansowana choroba.
Pewnego dnia listonosz, jak co miesiąc przyniósł jej emeryturę. Moja babcia postanowiła dobrze ją ukryć. W tym dniu ja byłam w pracy 8 godzin.
W domu rozpoczęło się zamieszanie, nerwy i gorączkowe poszukiwania.
Moja babcia nie mogła sobie nic przypomnieć.
Kiedy wieczorem wróciłam do domu moja mama z babcią były mocno zdenerwowane.
Nigdzie emerytury nie było, jak kamień w wodę.
Podeszłam do wizerunku Pana Jezusa i powiedziałam: "Św. Antoni, Panie Jezu jeśli mi nie pomożecie to kto inny?"
W tym momencie podeszłam do szafy, otworzyłam ją, wyjęłam koc, który był w szafie, odwinęłam go bo był złożony...patrzę a tu emerytura babci!
Całodzienne poszukiwania przyniosły rezultat dopiero po modlitwie.
Kamień z serca, ale mam przynajmniej teraz możliwość złożenia świadectwa.
Ta historia może się wydawać zabawna, ale uwierzcie mi zamieszanie było spore.
Chwała Panu i dzięki św. Antoniemu z Padwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do pozostawiania komentarzy.Dzięki dyskusji na katolickim blogu,możemy nawzajem budować się w wierze,a blog,który prowadzę na większą chwałę Bożą będzie wciąż żywy.