"Prokuratura stwierdziła, że nieudzielenie pomocy konającemu dziecku, nie jest przestępstwem. Krótko mówiąc: 3 lata temu nie udała się aborcja w szpitalu Świętej Rodziny w Warszawie, bo dziecko przeżyło próbę zabójstwa. Odłożono je, ono umierało jakiś czas, pewnie walczyło o każdy oddech, bo jego płuca potrzebowałyby jeszcze kilkunastu tygodni by dojrzeć, nikt mu nie pomógł - i to jest w porządku. Według prokuratury nie złamano prawa, wszystko OK, nie ma sprawy. Małe dziecko umierało pozostawione same sobie w miejscu gdzie LECZY się ludzi - i nie ma w tym nic nielegalnego. Tak będzie dopóki nie zmienimy prawa i nie wprowadzimy zakazu aborcji eugenicznej".
Tą informację niedawno znalazłam na Facebooku. Do czego zmierza ten nędzny świat, kiedy bezbronne maleństwo umiera w mękach i nie udziela mu się pomocy? Niektórzy twierdzą, że człowiek jest człowiekiem, dopiero po wyjściu z łona matki. Czym jest wcześniej? Czy jest to wielbłąd, słoń, a może pies? Dorosły człowiek - lekarz nie ratuje życia tego maleństwa, zostawia je na śmierć.... Gdzie jego etyka lekarska, złożona przysięga, że będzie ratował człowieka do samego końca, gdzie jego sumienie? To my musimy być głosem tych, którzy mówić nie potrafią, nie mogą się obronić!
Druga sprawa - niedawno bardzo głośny był temat dzików i ich planowany odstrzał. Jak bardzo rozczulano się wtedy nad ciężarnymi samicami dzika! Środowiska lewicowe i zwolennicy aborcji doszli to szczytów hipokryzji i obłudy. Jak można porównać życie zwierzęcia, do życia człowieka! Nie można w żadnej mierze! To Ci, którzy tak głośno domagali się aborcji na życzenie, byli obrońcami warchlaków....
Wydaje mi się, że takie pomieszanie wartości, miało już kiedyś miejsce. Nawet jestem pewna, że było to w czasie II wojny światowej, kiedy to robiono "coś z niczego" - czyli mydło z człowieka. To czasy Holokaustu, kiedy mordowano Żydów, a hitlerowcy urządzali sobie zabawę w "strzelanie do kaczek", bo tak nazywano zabijanie Żydów. Wreszcie przypomina mi to czasy obozów zagłady, gdzie nowonarodzonymi dziećmi rzucano z całej siły o ścianę, lub topiono je w beczce wody...
W Holandii dzieci z zespołem Downa już się nie rodzą, w Polsce dozwolone jest zabijanie dzieci z wadami genetycznymi. Moim zdaniem w świecie, w którym panuje kult ciała, nie ma miejsca dla chorych. Jak bardzo nie pasują do tego obrazka. Wszędzie na okładkach gazet widać tylko piękne kobiety, przystojnych mężczyzn. Dzieci z zespołem Downa, upośledzone nie odpowiadają temu światu, nie pasują.... Mało kto wie, ile radości mogą one dać rodzicom. Ten świat jest taki ślepy!
Bądźmy ustami tych, którzy mówić nie potrafią i rękami tych, którzy nie mogą się obronić.
Maryjo mówiąca "Fiat" niech mi się stanie - daj odwagę każdemu człowiekowi, przyjmować życie, nawet jeśli przyjęcie go, może wydawać się za trudne. Bądź z rodzicami dzieci, które urodziły się ciężko chore.
Drogi czytelniku dziękuję za to, że zaglądasz na mojego bloga.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!